×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Psychiatria środowiskowa czy jednak szpitalna?

Małgorzata Solecka

Istniejący przez trzy dekady oddział dzienny Instytutu Psychiatrii i Neurologii przestanie istnieć w dotychczasowym miejscu i formule, bo będący na granicy bankructwa szpital chce lub musi optymalizować koszty i się restrukturyzować, by spełnić oczekiwania płatnika i potencjalnego kredytodawcy. Tak w pigułce przedstawia się nie tylko historia Mokotowskiego Oddziału Dziennego, ale i po części całej reformy psychiatrii dorosłych.


Fot. Wistula, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

  • Fundacja eFkropka zwołała na piątek 19 kwietnia (13.00) pikietę pod Ministerstwem Zdrowia
  • Pacjenci stawiają pytanie, jak powrót do murów szpitalnych ma się do idei psychiatrii środowiskowej oraz deinstytucjonalizacji
  • Różnica jest kolosalna, gdy jest się leczonym w mało opresyjnym, pełnym kolorów i roślin miejscu
  • „Bardziej racjonalnie” dla szpitala oznacza m.in., że wszystko będzie się znajdować w jednym budynku
  • Kryzys wokół jednego z warszawskich oddziałów dziennych nie jest wyjątkiem
  • IPiN ma ogromne długi, dąży do uproszczenia struktury wręcz poza granicę sensowności
  • Szpitale mogą się obawiać spadku swojej pozycji w strukturze szpitali, co może się przełożyć na przykład na mniejsze dotacje
  • Nie brakuje głosów, że choć w teorii reforma psychiatrii cały czas się toczy, powodów do optymizmu nie ma zbyt wiele, a zmiany albo utknęły na mieliźnie, albo idą w kierunku, który budzi obawy i protesty

– Jak wiecie, zdrowie psychiczne ma dla nas wielkie znaczenie! Nie możemy zatem przejść obojętnie obok wydarzeń ostatnich dni, związanych z przeniesieniem Mokotowskiego Oddziału Dziennego przy ul. Grottgera 25a do budynku Instytutu Psychiatrii i Neurologii przy ul. Jana III Sobieskiego 9. Położenie tego ośrodka przy parku Morskie Oko i w pobliżu Łazienek Królewskich daje osobom z doświadczeniem kryzysów psychicznych możliwość szybszej rekonwalescencji, niż ulokowanie go na terenie szpitala psychiatrycznego IPiN. Szpitala, z którym wiążą się trudne, a niekiedy wręcz traumatyczne wspomnienia związane z pobytem w nim w trakcie kryzysu psychicznego. Wiemy, jak delikatna jest psychika osób podatnych na kryzysy – można przeczytać na stronie wydarzenia „Razem dla Grottgera”, jakie utworzyła Fundacja eFkropka, zwołując na piątek 19 kwietnia (13.00) pikietę pod Ministerstwem Zdrowia.

Pacjenci, którzy się z nami skontaktowali, podkreślają, że co prawda oddział nie zostanie formalnie zlikwidowany, ale jego przeniesienie może mieć dokładnie takie skutki, choćby dlatego, że część zespołu może nie chcieć (lub nie móc) kontynuować pracy w nowym miejscu. Stawiają również pytanie, jak powrót do murów szpitalnych – dosłownie – ma się do idei psychiatrii środowiskowej oraz deinstytucjonalizacji, czyli dwóch filarów, na jakich ma się opierać reforma psychiatrii.

– Oddział na Grottgera pomógł mi dojść do siebie po ciężkim kryzysie psychicznym. Najpierw leczono mnie na oddziale całodobowym na Sobieskiego, a gdy odzyskałam podstawową równowagę, mogłam opuścić ponure mury szpitala i dosłownie wyjść na słońce. Oddział dzienny na Grottgera jest położony w parku, wśród kamienic i zwykłego życia. Sam jest pełen słońca, sale mają ogromne okna, przez które widać drzewa i ludzi – opowiada nam jedna z pacjentek, która ma doświadczenie zarówno z leczeniem w murach szpitalnych Instytutu, jak i w mokotowskim oddziale dziennym. – To niesamowicie leczące, co dowiodły wieloletnie doświadczenia polskiej psychiatrii – słynne Tworki leżą w przepięknym parku. Zlikwidowany przed laty oddział szpitala Nowowiejskiego w Komorowie też mieścił się w starym dworku wśród starodrzewu. Różnica jest kolosalna, gdy jest się leczonym w tak mało opresyjnym, pełnym kolorów i roślin miejscu. Oddział na Grottgera nie straszy, on zaprasza. Jest częścią dzielnicy, częścią miasta, nie wyizolowanym i mocno przerażającym gmachem. Pozwolił mi odzyskać siły i poczucie sprawczości.

Prof. Jacek Wciórka, jeden ze współtwórców Mokotowskiego Oddziału Dziennego, w rozmowie z nami potwierdza, że dyrekcja Instytutu w praktyce już podjęła decyzję. Dlaczego? – Uznano, że tak będzie bardziej racjonalnie. Że uda się spełnić oczekiwania NFZ, który chce, by na każde 100 tysięcy mieszkańców oddział dzienny zapewniał 25 miejsc, więc w przypadku społeczności Mokotowa powinno być ich nieco ponad 50. To absurd. Oddział dzienny to nie są łóżka, miejsc zawsze starczało – stwierdził. „Bardziej racjonalnie” dla szpitala oznacza również, że wszystko będzie się znajdować w jednym budynku – co jest w oczywisty sprzeczne z deinstytucjonalizacją, która właśnie oznaczała wyprowadzenie tak dużego obszaru świadczeń opieki psychiatrycznej, jak to tylko możliwe, pozostawiając w ramach „murów szpitalnych” wąskie wycinki leczenia specjalistycznego.

Kryzys wokół jednego z warszawskich oddziałów dziennych nie jest wyjątkiem. W nieco innej odsłonie media alarmowały – już w ubiegłym roku – o niechęci szpitali psychiatrycznych do podpisywania umów z podwykonawcami na prowadzenie poradni zdrowia psychicznego w ramach Centrów Zdrowia Psychicznego. Taka sytuacja miała miejsce m.in. w Krakowie, gdzie szpital im. Babińskiego wprost komunikował, że podwykonawstwo jest zbyt kosztowne, a pozostawienie pieniędzy w szpitalu umożliwi dopięcie jego budżetu.

Czy szpitale rzeczywiście dążą do zatrzymania funduszy i kompetencji? Prof. Wciórka potwierdza, że co do pieniędzy, sprawa jest oczywista. Instytut Psychiatrii i Neurologii ma ogromne długi, dąży do uproszczenia struktury wręcz poza granicę sensowności. Sytuacja finansowa szpitala już ponad rok temu znalazła się w centrum zainteresowania opinii publicznej, gdy media ujawniły, że placówka musi zaciągać pożyczki w parabankach, by utrzymać płynność finansową. Ówczesny minister zdrowia Adam Niedzielski na specjalnie zwołanej konferencji prasowej potwierdził fakt zawierania przez podległą mu instytucję umów pożyczkowych oraz to, że resort wiedział o planach tych umów i ich nie zatrzymał. Co więcej, Niedzielski stwierdził, że nie ma w tym nic nadzwyczajnego (rzeczywiście, zadłużanie się szpitali, również instytutów, w parabankach było od lat praktyką dość powszechną), a poza tym – to rozwiązanie przejściowe, bo w ciągu kilku miesięcy IPiN porozumie się z Bankiem Gospodarstwa Krajowego i otrzyma linię kredytową, która pozwoli mu wyjść na prostą (po przedstawieniu programu restrukturyzacyjnego). Nic takiego się jednak nie stało – przełomu nie ma, linii kredytowej również nie.

Co do dzielenia się kompetencjami, ekspert ocenia, że chodzi raczej o utrzymanie tradycyjnego modelu funkcjonowania, który reforma psychiatrii w praktyce przekreślała. Szpitale mogą się obawiać – wraz z redukcją zadań, a więc i zatrudnienia, budżetu – spadku swojej pozycji w strukturze szpitali (najczęściej – marszałkowskich), co może się przełożyć na przykład na mniejsze dotacje od samorządu.

Nie brakuje głosów, że choć w teorii reforma psychiatrii cały czas się toczy (minister zdrowia reaktywowała zespół ekspertów, który doradza w tej sprawie, wszedł do niego m.in. dr Marek Balicki, który odszedł ze stanowiska pełnomocnika ministra ds. reformy psychiatrii dorosłych w czasie urzędowania Adama Niedzielskiego), a na przyszły rok zapowiedziane jest pokrycie całego kraju Centrami Zdrowia Psychicznego, powodów do optymizmu nie ma zbyt wiele, a zmiany albo utknęły na mieliźnie, albo idą w kierunku, który budzi obawy i protesty. Reformę „wykoleił” Adam Niedzielski, ale w tej chwili – jak można usłyszeć od ekspertów – nie widać wystarczającej determinacji i uznania jej za jeden z priorytetów.

18.04.2024
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta